15 grudnia 2021 r. Modrzewiowy Dworek rozświetlił się Wigilijnym nastrojem. Zapachniało cynamonem i igliwiem. Po długiej, pandemicznej przerwie, słuchacze SUTW w Kutnie, znowu mogli zasiąść przy białym obrusie i podzielić się opłatkiem.
„Wśród nocnej ciszy, głos się rozchodzi, wstańcie pasterze, Bóg się Wam rodzi..”- rozległa się kolęda, która przysiadła na chwilę i popłynęła w dal. A świece drżały lekkim płomieniem.
Do tego narodzonego Boga zwracała się słowami wiersza Jana Twardowskiego, Marlena Kluk, zastanawiając się , co by było „…..gdyby przyszli ..( do Niego) wtedy w świętą noc, kiedy świeciła jedna czytelna gwiazdka, ci , co uważają, że trzeba wszystko mieć, by nie przestać być….”
A On ten „mały milioner”, złożony na sianie, tłumaczył, że naprawdę jest i dlatego oddaje wszystko.
Po tym, pełnym niewiadomej, a jednocześnie nostalgicznym wierszu, przewodnicząca SUTW, Maria Wierzbicka, tak jak w „ godzinie pąsowej róży”, cofnęła czas i sprawiła, że przenieśliśmy się w przeszłość, do naszych wyjątkowych Wigilii. Ta chwila zadumy pozwoliła uchylić zaśnieżoną kotarę i ujrzeć to, co minęło, ale w naszych sercach i pamięci, ciągle żyje. Poczuliśmy znowu zapach prawdziwej, zielonej choinki, ujrzeliśmy ulotny dymek, zapalonych na niej świeczek, aromat zawieszonych jabłek i niemalże dotknąć kolorowych łańcuchów, sklejanych przez całą rodzinę.
Wspomnienia były różne, wzruszające, bo dotyczyły osób, których nie ma, radosne, gdy na świat tego właśnie dnia, przyszła wnuczka. Była też pierwsza powojenna Wigilia w wolnej już Polsce, ale i ta, gdy przez czyjąś nieuwagę, zapalił się na choince anielski włos.
Płynęły wspomnienia o pierwszej gwiazdce, którą dzieci szukały na niebie, o białej zimie i mrozie skrzypiącym pod nogami, gdy szło się cała rodziną na Pasterkę i o niecodziennym zwyczaju, obsypywania, zebranych w kościele, kłującym owsem, symbolem bólu, ale i radości z narodzin Bożego Syna.
Wspomnienia Danuty Szubskiej pozwoliły zebranym wyobrazić sobie pierwszą Wigilię, kiedy staliśmy się częścią Towarzystwa Przyjaciół Ziemi Kutnowskiej. Wtedy to, z inicjatywy Marii Spera i za zgodą ówczesnego prezesa Andrzeja Urbaniaka, narodziliśmy się jako Uniwersytet Trzeciego Wieku. Ta wigilia , była dla niej czymś wyjątkowym, a przynoszone potrawy i atmosfera sprawiły, że każdy czuł się jak przy wspólnym rodzinnym stole. Wspomniała o orzechach owinięty w pozłotko, które ukrywało życzenia i przesłania. Swoje zachowała do dziś – „Przyjaźń należy do natury ducha, a nie posiadania”.
A potem były zupełnie inne Wigilie w KDK-u, występami członków sekcji teatralnej i kabaretu, gremialne łamanie się opłatkiem, w bardzo licznym gronie słuchaczy SUTW i zaproszonych gości. Te wszystkie wspomnienia pozwoliły, chociaż na chwilę, zapomnieć o szarości dnia codziennego i poczuć nadzieję, bo przecież Wigilia to: „…..taki dzień bardzo ciepły, choć grudniowy, w którym gasną wszelkie spory….”
Przewodnicząca naszego Stowarzyszenia, Maria Wierzbicka, składając wszystkim, zebranym przy białym obrusie, życzenia, nawiązała do tytułu książki Olgi Tokarczuk „ Czuły narrator”, a właściwie do pierwszego wyraz – „ czuły”. Podkreśliła , jak ważna w życiu jest właśnie czułość, która kryje w sobie różne odcienia, od ciepła, miłości, życzliwości, przywiązania i wybaczania, po szeroko pojętą radość brania i dawania.
A potem, kiedy już wszyscy przełamali się opłatkiem, na ośnieżonych saniach zjawił się Mikołaj. Zanim zatrzymał się u nas, objechał różne zakątki świata. Do nas zawitał na specjalne życzenie dzieci z Afganistanu i Kenii. Przywiózł od nich olbrzymi wór gorących podziękowań, za prezenty, które trafiły do nich. Były to wełniane czapki, szaliki, skarpetki, rękawiczki, sweterki i kolorowe ciepłe kołderki.
Dar ten, to owoc długich godzin, które nasze słuchaczki spędziły z szydełkami i drutami. Jedne dziergały, inne przynosiły włóczkę, kilogramy włóczek, a Andrzej Zielonka wysyłał gotowe już paczki. Wśród tych wszystkich osób znalazły się: Danuta Konopczyńska, Halina Głogoza, Urszula Michalska , Maria Tyrańska, Jadwiga Andrzejczak, Maria Kowalewska, Wanda Maciak, Stanisława Szczepanik, Zofia Franczak, Zofia Żakowska, Jadwiga Grabecka, Krystyna Nosal, Halina Magnowska, Marianna Cięgowska, Czesława Markiewicz, Halina Wastowska, Ewa Walczak, Danuta Stasiak, Jadwiga Stasiak, Iwona Jóźwiak, Małgorzata Kudły, Ewa Gawin, Jolanta Baranowska Komorowska, Zofia Więcek, Elżbieta Lewandowska, Henryka Dybiec, Irena Czarnecka, Katarzyna Bombrych, Maja Olejniczak, Edyta Jagodzińska, Renata Wojtczak, no i oczywiście nasza przewodnicząca Maria Wierzbicka i jej wnuczka Gaja, która pomagała babci zszywać z kawałków kolorowe, wełniane kołderki.
Wszystkie te osoby działały w myśl hasła „Życie zmarnował, kto nikomu nie pomógł” i dlatego zasłużyły sobie na Certyfikat Honorowego Włóczkersa, wystawiony przez Fundację Pomocy Humanitarnej Redemptoris Missio.
Jest to rodzaj podziękowania za wielkie serce i piękne wyroby włóczkowe dla potrzebujących dzieci. Certyfikat, certyfikatem, ale największym wyrazem wdzięczności są setki uśmiechów, całusy i gorące ,dziecięce serduszka.
Mikołaj nie zapomniał też o pozostałych uczestnikach Wigilii i przyniósł dla nich czekoladowe cukierki z ukrytymi pod papierkiem życzeniami, chociażby takimi:„Biel to kolor nadziei, dlatego zima to święto bieli, by otulały płomienie miłości, dając poczucie ciepła i radości” albo „Wszystkiego co było marzeniem, co jest i będzie
w przyszłości, niech uleci z cichym westchnieniem, lecz niech się spełni w całości”.Tego wszystkiego życzymy naszym słuchaczom i ich Rodzinom.
Opracowanie: Marlena Kluk
Zdjęcia : Stefania Szadkowska; Danuta Konopczyńska