Uniwersytet Trzeciego Wieku

Kategorie:

Szybki kontakt:


Stowarzyszenie
Uniwersytet Trzeciego Wieku w Kutnie
Narutowicza 20, 99-300 Kutno
Dworek Modrzewiowy
tel. 570009655, email: sutw@utwkutno.pl

Przyjazne linki:

Polecamy
Polecamy




07
gru

Wykład "Bić się czy nie bić" - kontrowersje wokół polskich powstań XIX i XX w.

UTW

To temat wykładu Pana mgr Przemysława Zawadzkiego w dniu 22.11.2022 r. dla słuchaczy SUTW w Kutnie.
Wykład Pana Przemysława był jak zwykle wyśmienity, dzięki niemu zwiększyła się nasza wiedza na temat powstań i przewrotów, które odbyły się w dziejach Polski. Z jednej strony nie myślimy o takich wydarzeniach zbyt często, bo to stare dzieje, ale mimo to, jakby ciągle na czasie.
Czy obecnie nie jesteśmy wciągnięci w politykę i podzieleni na (moja racja - twoja racja)? Może brakuje nam tylko dostatecznie charyzmatycznego przywódcy, żeby wzniecić następne powstanie? Tylko zastanówmy się, z kim czy przeciw komu mielibyśmy walczyć. Patrząc na współczesną politykę, wróg na pewno by się znalazł. Jesteśmy w tym naprawdę dobrzy. W wynajdywaniu wrogów tam gdzie ich naprawdę nie ma. We wzniecaniu buntów, protestów. Lepiej nam to wychodzi niż współpraca i tworzenie. A może po prostu my Polacy lubimy się bić i najzwyczajniej w świecie lubimy postawić na swoim, tak z czystej przekory. W tym momencie jednak warto zastanowić się (bić się czy nie bić?) Czy w ogóle warto tracić życie za idę, politykę, czyjeś mrzonki. Tracić dzieci, bliskich, rodzinę. Niszczyć, demolować kraj…
Podobno wolność nie ma ceny i nikt nie kalkuluje ile zginie istnień ludzkich (młodych mężczyzn). Z drugiej strony przecież życie ludzkie (podobno) jest bezcenne? Więc jak można je tracić za ideę? Po za tym jak to wpłynie na gospodarkę kraju, każdy ma tylko nadzieję na lepsze i niby gotów jest oddać życie za wolność. A przecież krajowi najlepiej przydają się żywi ludzie nie martwi. Potrzebni są do pracy, budowy, rozwoju. A zamiast żyć i rozwijać kraj, giną za niego. Przywódcy stawiają na szali życie (najlepiej cudze), jak wielokrotnie pokazała historia. Krzyczą górnolotne hasła, siedząc bezpiecznie ukryci za granicami kraju, a porwani ich słowami maluczcy giną pod kulami wroga, lub w bratobójczej walce o idee, bo niby trzeba walczyć za tą wolność Waszą i Naszą, tak właśnie walczyli żołnierze polscy na obczyźnie: we Francji, Ameryce, Anglii, we Włoszech. Zagrzewali się do walki patriotycznymi pieśniami i tęsknotą za krajem i ginęli w imię wolności i honoru. Przez całe 123 lata niewoli, duch patriotyzmu
w sercach Polaków nie zaginął, co jakiś czas następował zryw Polaków do boju do walki o niepodległość
i o Polskość. Np. powstanie kościuszkowskie. Powstańcy byli słabo uzbrojeni, braki w uzbrojeniu postanowiono uzupełnić zbrojąc oddziały w kosy zagięte ku górze, stąd dano im nazwę (kosynierzy) a Kościuszko o oddziałach chłopskich mówił, że żywią i bronią.
Wiele powstań i rebelii było organizowane nieudolnie, od początku skazanych na porażkę bez poparcia większości, a organizatorzy siedzieli bezpiecznie na emigracji. Po każdym powstaniu Polacy mieli nadzieję na lepsze życie, na wolność, na sprawiedliwość a organizatorzy na obalenie narzuconych nam rządów i odzyskanie niepodległości Polski.
Ostatnie Powstanie Warszawskie po dziś dzień budzi skrajne emocje, czy organizatorzy pomyśleli o skutkach powstania? O tym, że zginie tyle młodych ludzi (dzieci), że miasto Warszawa legnie w gruzach? Myślę, że tu działały emocje, może patriotyzm, może idee. Więc bić się czy nie bić oto jest pytanie, każdy po swojemu może odpowiedzieć na nie.

Opracowanie: Halina Wastowska
Zdjęcia: Stefania Szadkowska

obrazek prawa
   
© Uniwersytet Trzeciego Wieku w Kutnie
wykorzystywanie materiałów ze strony bez zgody autora - zabronione!
Logowanie administratora stronyMapa strony